Pokuta

kwiat paproci

Trochę mnie nie było (widzę, że forum coś cienko przędzie w ostatnim czasie), ale już jestem Very Happy

A pytania mam takie (może wypowiedzą się też wikariusze):

Jaką pokutę Wam zadał kapłan i była mądra, pouczająca, zapamiętaliście ją na długo, dała Wam do myślenia?

do wikariuszy:
Jak dobieracie pokutę do penitenta? Czy działa tutaj pewien schematyzm? (np modlitwy na prawo i lewo - oczywiście nie mam nic przeciwko modlitwom zadawanym na pokutę)

kasiek

pokuta hmm mysle ze jesli podchodzisz do spowiedzi jak do waznego sakramentu to kazda pokuta powinna dac do myslenia i dlaczego taka a nie inna.
Jednoczenie moim zdaniem pokuta ktora dostajemy nie moze byc rozpatrywana w kwestji czy jest za duza czy za mala do grzechow. Mysle, ze jest one bardziej po to zeby pomyslec, zastanowic nad swoim zyciem i postepowaniem. Pytasz jaka kaplan zadal pokute powiem szczerze ze rzadko spotykalam sie ze schematem. czasem wogole nie bylo pokuty w zamian tego czas i miejsce na przemyslenie . . . jesli byla napewno byla pouczajaca i dawala do myslenia. Uwazam ze to indywidualna sprawa kazdego z nas i kazdy inaczej do niej podchodzi . . . ale to moje zdanie . . .

Sardonique

NIe wiem czy wiesz Kwiecie Paproci, że tajemnica spowiedzi obowiązuje również spowiadającego, a nie tylko księdza.
Ale się nie przyczepiam.

Pozdrawiam Wszystkich.

Cogito

Czy ktoś dostał kiedyś taką pokutę: odmówić Litanię do wszystkich świętych, po każdym wezwaniu odprawić Drogę Krzyżową lub odśpiewać Gorzkie Żale, a po każdej stacji Drogi Krzyżowej odmówić 10 różańca ?
Chyba nikt.
Dzisiaj pokuta jest bardzo symboliczna: odmówienie modlitwy, litanii... jest to zadośćuczynienie Panu Bogu, ale musimy też pamiętać, że istnieje jeszcze zadośćuczynienie bliźniemu. Ksiądz zadaje na spowiedzi pokutę, ale drugą jakby pokutą jest naprawienie krzywd wyrządzonych bliźniemu.
Jesli chodzi o zadawane pokuty, to dobierane są one do penitenta i jakości, wielkości grzechów. Tu nie ma żadnej reguły i wytycznych. Nie ma czegoś takiego, że za taki grzech to jest taka pokuta a za inny, inna.
Jeśli chodzi o tajemnicę spowiedzi, to obowiązuje ona przede wszystkim księdza. Ale nie ma zdrady spowiedzi jesli rozmawia sie o grzechach, czy o spowiedzi. Nie przesadzajmy. Zdrada jest wtedy, gdy mówi się co konkretna osoba mówiła na spowiedzi.

Sardonique

No tak, oczywiście zgodzę się, że rozmowa o spowiedzi to nic złego, ale....
Kwiat Paproci, (o co żeby nie było nie mam pretensji) dokładnie się sprecyzował: ‘‘Jaką pokutę Wam zadał kapłan''.
Z tego, co powiedział mi KSIĄDZ wynika, że nie można mówić, co ''dostało'' się na pokutę. Tłumaczył, że tajemnica obowiązuje również spowiadającego się. (Wiadomo, że dyskusja na forum to coś zupełnie innego, ale mimo wszystko chciałam o tym poinformować)

Nas również obowiązuje tajemnica spowiedzi, z czym Cogito najwyraźniej się nie zgadza (być może z własnej niewiedzy). Dlatego zachęcam do lektury tego krótkiego artykułu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Pozdrawiam Wszystkich Laughing

kwiat paproci

Sardonique

Dla mnie szczerze powiedziawszy możecie nawet wyznawać tutaj swoje grzechy i udzielać rozgrzeszenia jeśli macie na to tylko ochotę.
Zastanawia mnie fakt tak dużych rozbieżności w interpretacji prawa kościelnego. Dlaczego jeden ksiądz twierdzi jedno a inny temu zaprzecza? Osobiście jako wierna czuję się delikatnie mówiąc zdezorientowana. Może czas się sprecyzować, bo instytcja kościelna traci na tego typu dywergencjach. Przynajmniej w moich oczach.
Jeszcze raz powtarzam, że mój post pełnił funkcję tylko i wyłącznie informatywną. Nikomu nie zabraniam pisać jaką pokutę otrzymał, bo to jego sprawa.
Zasady prawa obowiązują wszystkich i w artykule nie ma słowa o jakimkolwiek podziale. Autorowi chodziło raczej o ułatwienie wypełnienia pokuty przez osobe upośledzoną czy chorą, takie jej dopasowanie aby bez wyjawiania osobie trzeciej mogła ją wypełnić. To zdaje się nie jest dyskryminacja, a wręcz odwrotnie.

Pozdrawiam serdecznie

Sardonique

Pytanie

Podczas ostatniej spowiedzi ks. zadał mi pewien specyficzny rodzaj pokuty, którym niestety nie była modlitwa (bo tego się spodziewałam, ale cóż, się grzeszyło to i pokuta bardziej surowa Twisted Evil

)
Tak się nieszczęśliwie złożyło, że zadał mi na to również określony czas, który minął bodajże w zeszłą niedzielę o godz. 17:38.

Pytanie jest proste: co zrobić jeżeli się po prostu "nie wyrobiło" w tym określonym czasie z jej realizacją? Uznać, że pokuta jest niewypełniona i po prostu powiedzieć o tym spowiednikowi czy konsekwentnie ale z lekkim poślizgiem realizować główny jej zamysl?
Bo już sama nie wiem. Może jakaś dobra dusza mnie oświeci.

Gloria di Dio

Myślę, że konsekwentnie należy wypełniać pokutę a przy spowiedzi można powiedzieć, że czas wypełnienia ostatniej pokuty troszeczkę się przeciągnął.

Sardonique

Tak też myślałam, ale lepiej się upewnić.
Dziękuje za oświecenie.